Za chwilę zapewne posypie się milion pięćset sto dziewięćset hejtów ! Że się wymądrzam i że coś w tym stylu. Owszem nie jestem Alfą i Omegą, ale jednak uważam, że "COŚ TAM WIEM" i "JAKIEŚ TAM DOŚWIADCZENIE MAM" więc stąd dziś mój dzisiejszy wywód !
Ale sorry very muszę to napisać !
Powiem Wam tak, coraz częściej docierają do mnie infa od rodziców jak wyglądają zajęcia z TUS, na które chodzą ich agenci, którzy mają mniejsze lub większe problemy z emocjami i szczerzę Wam powiem, że jestem w szoku !
TUS jak sama nazwa wskazuje to Trening Umiejętności Społecznych. Na chłopski i babski- mój rozum- trenować - ćwiczyć- zajęcia praktyczne ! Więc może Wy będziecie znali odpowiedzieć na poniższe pytanie bo może ja jestem jakaś dziwna lub jacyś dziwni trenerzy mnie szkoli... A pytanie brzmi : Jak można na treningu używać kart pracy ?!
Sorry, ale dla mnie to się jednak mija z celem... Bo co mi po tym, że agent czy agentka ślicznie, pięknie, ładnie zaznaczy serce, buzie, mózg czy inne narządy ( przykład z życia wzięty) jak dalej będą problemy z emocjami i komunikacją ? Ja osobiście nigdy nie użyłam kart pracy podczas treningu. Wolę, aby agenci działali praktycznie niż zaznaczali mi czy też wypełniali piękne karty !
Tym bardziej, że na treningu, w dużej mierze mamy dzieciaki ze spektrum. Więc chyba lepiej pokazać im chociażby na sobie, gdzie mamy to serce czy ten rozum czy buzie. Co z tego, że ślicznie zaznaczą to na karteczce skoro dalej to będzie dla niech karteczkowa abstrakcja.
Z drugiej strony uważam, że karty pracy w treningu to, wybaczcie, ale pójście na łatwiznę, z której nic nie ma !
Ja wolę stanąć na głowie, rękach i innych częściach i widzieć potem efekty naszej wspólnej pracy, która nie jest łatwa, szczególnie na początku ! I może tak być, że ja tylko będę gadać, gadać, gadać i gadać na początku, a potem będę otwierać buzie i oczy ze zdziwienia jak agenci ze spektrum, podejrzeniem mutyzmu czy fobii społecznej będą do mnie gadać i przybijać mi piątki na koniec zajęć !
Zresztą do mnie jak do mnie, ważne, że działają praktycznie w domu, przedszkolu, szkole, poza domem, jak będą wchodzić w relacje ! Jak będę słuchać od rodziców słowa "Mój X powiedział, że już się nigdy nie będzie bał dzieci" czy "Moja córka po raz pierwszy nie wybuchała płaczem jak zobaczyła obce dzieci"- po takich słowach to ja mam ochotę wybuchnąć płaczem ze szczęścia, że nasza praca, wspólna praca, działa i agent czy agentka tak świetnie zaczyna sobie radzić !
A jak dzieciaki mają wchodzić w relacje, jak mają przetrenowywać pewne zachowania, sytuacje jak będą dostawać tylko karteczki do wypełnienia, które z pewnością wspaniale wypełnią !
Ja wiem, że trzeba dużo dać od siebie będąc trenerem, trzeba być mega kreatywnym, nie poddawać się, walczyć o tych agentów do końca ! A nie zasłaniać się kartami pracy i stać w miejscu !
Przemyślcie czy karty pracy na TUSIE to naprawdę taki super i hiper pomysł...
I to by było na tyle tego mojego wywodu :) mam nadzieje, że nikt nie poczuł się urażony ;)
Comments